Forum Klubu miłośników Jeżycjady M. Musierowicz

weronika:)

Co myślicie o p. Jedwabińskim? Jak myślicie dlaczego zachowywał się tak dziwnie? Myślicie że był podły i nie nadawał się na ojca, czy po prostu sie pogubił....? Ja nie wiem sama.... Piszcie:)

Gosia..;)

Raczej się pogubił... nie umiał rozmawiać z córką a jeszcze ta jego zona.. nie lubiie jej..;/

Szysza

Nie nalezy nie lubić. Nalezy pomagać

weronika:)

Ha! właśnie! I do tego dążyłam:)

Szysza

To dlaczego nie doszlas ? :> <kwiatek>

weronika:)

No przecież w końcu doszłam! Zakładając ten temat myśle sobie, zobaczymy kiedy wyjdzie myśl przebaczenia, dobroci wobec Jedwabińskiego. I wyszła;]

Gosia..;)

Jaka ty madra..^^

weronika:)

nie śmiej się.... to prawda!;p

Gosia..;)

Ja się smieję.., skąd <hahaha> Razz

weronika:)

nie rozumiesz istoty sprawy

Gosia..;)

rozumiem, no ale przeciez ja niose innym radość, tak jak Bernard:))))

Gosia..;)

Bernard.. raczej złe określenie....

weronika:)

doskonałe

Gosia..;)

eee nie Gosia oo tak;]

weronika:)

Gosiu Gosiu, pewnien ksiądz kiedyś mi powiedział zeby nie upierac sie za długo przy swojej racji... prosze spojrz na bernarda z innej strony!

jami:)

Rzeczywiście jemu trzeba było pomóc. Nie okazywał uczuć, a jak już chciał to nie potrafił. Zawsze poddenerwowany, zapracowany. Pogubił się w życiu, ale najważniejsze, z trzeba sobie zdać z tego sprawę i spróbować naprawić błedy i ich więcej nie popełniać

weronika:)

Ale czy to jego wina...? Przyznam się, że mysle, że trochę tak... Gdyby po prostu zaczśł czynić dobro, nie musiał już by się głowić nad okazywaniem uczuć

jami:)

Może i jego, ale o ile pamiętam starał się naprawić to co zepsuł, a ,,Dziecko Piątku skończyło się pozytywnie

weronika:)

dzięki biedronce xD

jami:)

Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku:)

weronika:)

co więcej: najkrótsza także!

jami:)

Racja

. Ciekawe, czy później ojciec Aurelii był z tą swoją Moniką, bo chyba tak naprawdę to jej nie kochał

weronika:)

nie wiem co było dalej ale wole myśleć że się rozeszli... Jak ona tak mogła na Aurelię nagadywać! "Dziecko piątku"!

jami:)

Była zapatrzona w swojego ,,idealnego" syna i nie dostrzegałą u niego żadnych wad a biedna Aurelia była przez nią cały czas krytykowana. Nie dziwię się, że się tam źle czuła

weronika:)

Bo bez przesady: jak można się czuć dobrze w domu jakiejś .... niewiedomokogo, kto cię jeszcze nie lubi, tylko twojego ojca...! brrr...

jami:)

Biedna Aurelia nie miała nawet odwagi przestawić mebli w swoim pokoju tylko obijała się o szafy

weronika:)

e.. ja tam mam wrażenie że po prostu nie chciała... To nie było jej.. To było obce... Nie chciała sie do tego dotykać...

jami:)

Taż bym nie chciała. Przeciaż ona była tam traktowana jak przysłowiowe piąte koło u wozu

weronika:)

biedna orelka.... ale babcie to fajną miała....

jami:)

No babci to jej można pozazdrościć. Też taką bym chciała